Kategorie: Kawalerka / Metamorfoza
Uwielbiam oglądać przemiany wnętrz. To niezwykle budujące, że z czegoś okropnego można zrobić prawdziwe cudo. Dlatego też chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować metamorfozę niewielkiej kawalerki położonej na Starym Mokotowie w Warszawie.
Teraz jest ślicznie. A jak było wcześniej? Dębowy parkiet był bardzo zniszczony. Niektóre kawałki nie trzymały się podłogi, w innych miejscach pojawiły się czarne plamy. Choć wnętrze jest wysokie, z dużymi oknami, ściany pomalowano na nieciekawy kolor, przez który wydawało się, że jest ciemniej niż w rzeczywistości. Teraz już nie ma takich problemów. Zobaczcie zdjęcia!
Dotychczas pokój był doświetlony tylko jedną lampą, teraz pojawiło się więcej źródeł światła. Wieczory z pewnością będą dużo przyjemniejsze niż dotychczas. Kuchnia wcześniej gnieździła się w przedpokoju; nie było ani blatu, ani zlewu. Po przeniesieniu jej do pokoju, wreszcie można gotować z przyjemnością! Płyta indukcyjna, drewniany blat, otwarte półki, które nie ograniczają przestrzeni. Do tego śliczne płytki i najwygodniejsze szuflady do przechowywania rzeczy (mieliśmy takie w poprzednim mieszkaniu, są niezwykle pojemne i praktyczne).
Łazienka… Sztuczne kamienie przyklejone pod prysznicem chyba nie wymagają komentarza. Teraz łazienka zyskała szyku i elegancji dzięki uspokojeniu kolorystycznemu i zastosowaniu prostych form. Przeszklone drzwi pod prysznic nie ograniczają przestrzeni i bardzo dobrze chronią pomieszczenie przed zachlapaniem. Nam też by się takie przydały! Dodatkowo w łazience znalazło się miejsce na pralkę i pionową wysoką szafkę na rzeczy. Czy zrobiło się ciasno? Zdecydowanie nie. Niesamowita przemiana!
Na tym zdjęciu widać, jak zniszczony był parkiet. Stary został rozebrany i ułożono zupełnie nowy. Następnie cyklinowanie, olejowanie i zrobiło się dużo ładniej. A za oknem widać ogródek należący do mieszkańców tej przedwojennej kamienicy. Dzięki przycięciu krzewu, do wnętrza wpada więcej światła.
Okropna wnęka dzięki drobnym poprawkom i zamontowaniu półek robionych na wymiar, stała się atutem tego wnętrza. Przy okazji zwróćcie uwagę, że na fragmencie ściany zostały odsłonięte cegły podkreślające historię tego miejsca. Jakby nie patrzeć, w Warszawie nie mamy aż tak wielu przedwojennych kamienic…
Przed remontem, zamiast prawdziwych cegieł, w przedpokoju przyklejono bardzo słabej jakości tapetę imitującą czerwony mur. Chyba lepiej nie sięgać po takie zamienniki, gdy mamy możliwość pochwalenia się prawdziwym murem z poprzedniego wieku. Sam przedpokój został otwarty na resztę mieszkania, zostały wymienione drzwi, w miejscu starej kuchni powstała pojemna szafa, a całość została otrzymana w jasnej kolorystyce.
Nieforemny kształt pokoju zawsze przysparza dużo trudności aranżacyjnych. Jednak każdą wnękę można dobrze wykorzystać. Pomysł z półkami i stołem pod oknem bardzo mi się podoba!
Uważam, że przemiana przebiegła niezwykle pomyślnie. Pozostaje mi już tylko pogratulować efektów szwagrowi 🙂 gdyż tak się składa, że to właśnie brat Piotrka jest autorem tej wnętrzarskiej metamorfozy!
Gdyby więc ktoś z Was szukał kawalerki do wynajęcia, serdecznie polecam: >> link do ogłoszenia <<
W ogłoszeniu znajdziecie też niepublikowane tu zdjęcia 🙂
A póki co zapraszam Was jeszcze raz na spacer po wyremontowanej kawalerce:
I jeszcze ta deszczownica… 🙂 |
Jak Wam się podoba? Prawda, że udana metamorfoza?
Kilka miesięcy pracy zdecydowanie nie poszło na marne 🙂
Wnętrza Zewnętrza
Płytki są genialne 🙂
Powiem tak: metamorfoza robi wrażenie 🙂 Podoba mi się utrzymanie wszystkiego w białej tonacji bo z pewnością zwiększyło to wrażenie przestrzeni 🙂
Ależ mi się podoba jak są panele, ale ich kolory przechodzą od ciemnego do jasnego. wtedy można stworzyć ładny wzór na podłodze 🙂
Na oko laika widać, że to wyjątkowo trudny "teren". Natomiast efekt zmian jest bardzo dobry! Tym bardziej budzi szacunek, że obyło się bez sięgania po kosztowne rozwiązania.
A podpórki są z Ikei – Twoje oko się nie myli.
Półki są to faktycznie stopnie schodów. Do zakupu w sklepach typu Leroy Merlin. Można wybierać między bukowymi, dębowymi i sosnowymi. Wadą jest to, że nie ma dłuższych niż 120 cm i kosztują ponad 100 zł. Z pewnością można też uderzyć do jakiegoś stolarza, który przytnie deskę według potrzeb.
Jestem zachwycona przemianą! czy mogę się dowiedzieć, skąd wiszące półki nad blatem kuchennym (te z czarnymi wspornikami) – wsporniki kojarzę chyba z IKEA, ale chodzi mi o deskę? czy to drewniana? czy też do znalezienia w IKEA? właśnie szukam takiej półki, stąd pytanie!
Białe kafelki <3
świetna metamorfoza 🙂
niesamowita metamorfoza 😀 Szacun i pokłony!!! Ta łazienka, to jakby Dinozaur tam zemdlał-na początku pomyślałam… a to kamyki! o_O
Coś pięknego powstało z tego czegoś 😀
Super metamorfoza , gratulacje !
Wiesz, z drugiej strony my mieliśmy normalną kuchnię, a i tak mi brakowało szafek 😉 Natomiast jest faktycznie dużo osób, które mieszkają same, często się przeprowadzają i po prostu mają mało rzeczy. Wtedy taka kuchnia jest w sam raz – na półkach talerze, szklanki i miski, w pierwszej szufladzie sztućce, w drugiej jedzenie (mąki itp.) i w trzeciej garnki.
A co do szukania mieszkania z większą kuchnią, najlepiej rozejrzeć się za dwupokojowym. Wtedy, gdy jeden pokój pełni rolę salonu i kuchni, a drugi sypialni, można dużo bardziej zaszaleć z ilością sprzętów.
Czarną wizję rysujesz, patrząc po zdjęciach, aż boję się myśleć jak ta stara kuchnia musiała wyglądać 🙂
Moim zdaniem dałoby się dodać do tej nowej kuchni trochę miejsca na przechowywanie bez przytłoczenia mieszkania, ale rozumiem że założenia projektu były inne. Niestety, trendy trendami, a osoby lubiące gotować mają coraz większy problem ze znalezieniem "normalnej" kuchni.
W ramach ciekawostki: jedna pani, u której oglądałam pokój do wynajęcia, powiedziała mi wprost, że przecież naczynia mogę trzymać… u siebie w szafie 🙂
Gniazdo znajduje się przy płycie indukcyjnej. Pomiędzy nią jest jeszcze fragment blatu, ale ciężko mi powiedzieć, czy zmieści się tam czajnik. Drugie gniazdko jest pewnie gdzieś na dole, koło lodówki. Natomiast faktycznie jeszcze jedno przy blacie roboczym na pewno by nie zaszkodziło. Cenna uwaga!
Co do małych kuchni, niestety trend jest taki, że coraz więcej osób je poza domem. Zwłaszcza, jeśli się mieszka samemu – koszty jedzenia na mieście nie są wtedy aż tak nieproporcjonalnie większe jak w przypadku całej rodziny. My gdy szukaliśmy mieszkania od razu odrzuciliśmy oferty z kuchnią bez piekarnika. Natomiast w przypadku tego mieszkania sytuacja jest o tyle specyficzna, że jest to wyjątkowo mała kawalerka. Ma dwadzieścia metrów i po prostu większa kuchnia niespecjalnie by się zmieściła. Ewentualnie można by trochę przedłużyć blat, ale też nie chodziło o to, by część kuchenna zajmowała pół mieszkania. Nie pokazałam niestety zdjęcia kuchni, która tu była wcześniej. Znajdowała się w przedpokoju i składała się z dużej lodówki i kuchenki z piekarnikiem. Blatu było może dwadzieścia centymetrów szerokości, zlewu wcale, a nad tym wszystkim wisiała masywna szafka ścienna. Po co komuś cztery palniki, jak nie ma nawet gdzie deski do krojenia położyć?
Podsumowując – zawsze da się zrobić lepiej, ale w porównaniu z tym, co widziałam wcześniej, i tak jestem zachwycona 🙂
Jak na 20 metrów mieszkania, to remont nie mógł być aż drogi 🙂 Natomiast było kilka dość znaczących wydatków, których zazwyczaj się unika – np. drzwi pod prysznic zostały zrobione na wymiar; parkiet był zniszczony i nie dało się go odratować, więc na jego miejsce położono zupełnie nowy (a jak wiadomo, parkiet dębowy do najtańszych nie należy). Meble i lampy to na pewno w dużej części Ikea. Jednak i w wyposażeniu trochę rzeczy można było zrobić taniej (np. płyta indukcyjna). Podoba mi się to, że nie oszczędzano na przedmiotach, które ciężko wymienić i które są na pewno istotne z punktu widzenia komfortu zamieszkiwania. Ale muszę przyznać, że dokładnych kosztów remontu mieszkania nie znam 🙂
wyglada to super bardzo nowocześnie. ja mam projekt wnętrza od firmy http://www.decoreart.pl i jestem bardzo zadowolona.
Przemiana super! Bardzo klimatyczne miejsce, szczególnie z tymi cegłami. Uwielbiam cegły w pomieszczeniach 🙂
Jedyne, co mnie razi, to mikroskopijny aneks kuchenny. Niepraktyczny na dodatek, nie zauważyłam tam np. tak podstawowej rzeczy jak gniazdko do czajnika/miksera/mikrofali. Chociaż po postawieniu owej mikrofali blatu roboczego nie byłoby praktycznie wcale. Przeglądałam jakiś czas temu spore ilości ogłoszeń, i bardzo boli mnie, że kuchnie w kawalerkach traktowane są tak bardzo po macoszemu 🙁
Niesamowita przemiana i bardzo, bardzo mi się podoba :))
Uwielbiam takie zdjęcia PRZED i PO!a łazienka pierwsza klasa!wow!
Pozdrawiam;)
Jestem pod wielkim wrażeniem przemiany, oczywiście na lepsze 🙂
Niesamowita zmiana! Brawo!! Zwłaszcza łazienka ma ode mnie ogromny plus! Przez te białe płytki fantastycznie zyskała na przestrzeni 🙂
Wow, kolosalna różnica! Z wnętrza bez charakteru zrobić takie cudo – jesteśmy pod wrażeniem:)
Bardzo fajna metamorfoza! Malutkie wnetrze,ale ciekawie zostaly wykorzystane jego atuty. I remont chybazstal przerowadzony niewielkim kosztem. To tez bylby ciekawy temat na posta
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz 🙂
Płytki są śliczne, to prawda 🙂
Duży plus za sam fakt, że został dębowy parkiet! Poprzedniego już nie dało się odratować, więc po zdjęciu starej podłogi równie dobrze można było położyć panele. A jednak właściciele postanowili trochę zainwestować, by zostawić klimat wnętrza 🙂
Może nie widać tego na zdjęciach, ale mieszkanko jest bardzo malutkie, bo ma zaledwie 20 metrów. Aby dodać trochę przestrzeni, gruba ściana pomiędzy pokojem a łazienką została zamieniona na cienką ściankę z karton-gipsu. W efekcie udało się zgarnąć trochę miejsca, ale to wciąż nie jest aż tak dużo, by móc pozwolić sobie na wielką kuchnię. Na szczęście i tak jest dwa razy większa niż przed remontem! 🙂
biało, jasno i cudownie :)))
Duży plus za zostawienie podłogi w jodełkę. Mam taką samą 🙂 Brawo za odwagę żeby odsłonić starą cegłę!
zdecydowanie lepiej to wygląda. chociaż kącik kuchenny jest bardzo malutki, nie wyobrażam sobie gotowania w takim malutkim miejscu.
zmany oczywiscie na plus 🙂
Zachwyciła mnie łazienka. Osobiście nie szczególnie przepadam za białymi wnętrzami, ale płytki na ścianach wyglądają cudownie i nadają temu małemu pomieszczeniu zupełnie innego wymiaru, niż gdyby została tam położona klasyczna glazura w białym kolorze.
Pozdrawiam!
Tej prostoty tak często brakuje w mieszkaniach przeznaczonych na wynajem, prawda? 🙂 Fajnie, że powoli moda na ściany całe w meblościankach przemija 🙂
🙂 🙂 🙂
Fajny pomysł! Do wykorzystania przy kolejnym odświeżaniu wnętrza 🙂
Dziura wyszła świetnie! 🙂 Dobrze, że udało się coś zrobić z tymi rurami, które się w niej znajdowały 🙂
Super! Ale jestem ciekawa Twojego remontu 🙂
Bardzo udana! Podoba mi się, że zachowano parkiet i cegły i no minimalizm i prostota w urządzaniu.
Czaaaaad 🙂 Takie metamorfozy to ja lubię, to dopiero dobra robota!!! Bravo!
Ciekawa przemiana. Szkoda tylko, że blat biurka nie został połączony z parapetem, wtedy tworzyłyby razem jedną linię. Ponadto można by zrezygnować z tych nóżek i wzmocnić blat przy ścianie.
Ogólnie bardzo fajnie i przyjemnie.
Pięknie:))) mam niemal identyczny kolor podłogi po cyklinowaniu i ta biel ścian.
podoba mi sie łazienka bardzo:) super! No i gratuluje pomysł na wykorzystanie dziury:) pólki świetnie wpasowane!