Kategorie: Home tour / Mieszkanie
Kto chociaż raz czytał porady dotyczące przygotowania mieszkania na wynajem, ten na pewno wie, że w urządzaniu najlepiej ograniczyć się do neutralnych kolorów, takich jak biele, delikatne szarości czy beże. Im bardziej neutralna kolorystyka, tym więcej osób będzie gotowych tu zamieszkać. Im więcej osób polubi nasze wnętrze, tym szybciej znajdziemy najemcę. To jak najbardziej słuszna rada!
Tylko czy faktycznie jest to aż tak ważne, jak się o tym mówi?
Czy aż tak wiele osób ma alergię na kolory?
Dzisiaj pokażę Wam kolorowe mieszkanie na wynajem, które wcale nie jest takie uniwersalne, jak zalecają, ale i tak cieszy się zainteresowaniem. Z czego to wynika?
Mieszkanie znajduje się na ulicy Kolskiej na kameralnym osiedlu ze świetnie przygotowaną częścią rekreacyjną – fontanna, dwa place zabaw, teren zielony. Nie jest to lokalizacja przy głównym punkcie komunikacyjnym, tylko na uboczu, raczej z myślą o rodzinach z dziećmi.
Budynek jest nowy; jeszcze ściany w windzie są zabezpieczone na wypadek, jakby komuś remont wykończeniowy się przedłużał. Co za tym idzie, w mieszkaniu również wszystko jest nowe.
Zdarzają się sytuacje, gdy do nowych, ślicznych i pachnących mieszkań na wynajem właściciele wstawiają swoje stare meble – bo jak kupować nowe, to przecież lepiej sobie! To się dzieje nagminne. Ale stare meble to czynnik dużo bardziej wpływający na zmniejszenie zainteresowania danym mieszkaniem niż ewentualne kolory.
Warto też zauważyć, że kolory kolorom nierówne. Inna sytuacja, gdy każdy pokój ma ściany w innym mocnym kolorze, a inna sytuacja, gdy w całym białym mieszkaniu jest zrobiona tylko czerwona kuchnia (tak było w mieszkaniu, w którym sami kiedyś mieszkaliśmy).
W tym mieszkaniu na Kolskiej kolory pojawiają się na trzech krzesłach w kuchni oraz na dwóch ścianach. Musztardowa lamperia w sypialni i granatowa ściana w salonie to akcenty, które narzucają kolorystyczny charakter danego pomieszczenia, ale zarazem nie przytłaczają aż tak, jak kolor wprowadzony na wszystkich ścianach.
To mieszkanie ma jeszcze jedno kontrowersyjne rozwiązanie – okienko między kuchnią a salonem. Początkowo wnętrze było przygotowywanie z myślą o konkretnych osobach, które miały kiedyś takie okno i bardzo je sobie chwaliły, dlatego postanowiono powtórzyć to rozwiązanie. Z jednej strony kuchnia jest wydzielona mocniej, z drugiej strony można swobodnie rozmawiać z osobami siedzącymi w salonie. Minus jest taki, że mając np. gości śpiących w salonie, nie można zamknąć się w kuchni na pogaduchy.
Na instagramie, gdy pokazywałam już fragmenty tego mieszkania, pytaliście o lampę, koszyk i stoliki z tego salonu. Nie dziwię się, są naprawdę fajne! Dlatego podlinkuję Wam te produkty też tutaj.
Lampa wisząca to EYE SUPER Nowodvorski za niecałe 240 zł.
Stoliki IVAR – mały za 179 zł i duży za 199 zł.
Koszyk będący osłonką na monsterę (w środku jest plastikowa wkładka, by woda się nie wylewała) był kupiony w Ikei, ale chyba jest już niedostępny, bo nie mogłam znaleźć na stronie.
Stół i krzesła w salonie są z Jyska. Kanapa z Ikei. Domki z drewna na szafce są z VOX, a plakat z cytatem to FIDO design 🙂
Kolory ścian: musztardowa w sypialni – 3347, granatowa w salonie – 3477, szara lamperia w kuchni – 5517, szary w przedpokoju, salonie i małym pokoju – 5348 (kolory Fluggera).
Bardzo podoba mi się organizacja w przedpokoju. Zarówno wieszaki w kształcie gałęzi, jak i szafy w zabudowie, które mają różną głębokość i bardzo dużo miejsca do przechowywania.
Kuchnia jest biała. Myślę, że przy wyborze mebli do zabudowy postawienie na neutralną kolorystykę ma większe znaczenie niż przy malowaniu ścian. Meble wolnostojące łatwo wymienić, ścianę łatwo przemalować, a meble w zabudowie zostaną z nami na pewno na dłużej. Lepiej za bardzo nie ryzykować.
Fajnym rozwiązaniem w kuchni wydaje się szyna, do której przymocowane zostały lampy wiszące. Szkoda, że nie jest dłuższa, ale już teraz daje szansę na dostosowanie doświetlenia do potrzeb mieszkańców w przyszłości.
Jak oceniacie okno między kuchnią i salonem? Może być czy jednak średni pomysł? U Was by się sprawdziło?
Druga sypialnia została na razie bez mebli. Ciężko przewidzieć, czy najemcy będą chcieli w tym pokoju zrobi gabinet do pracy, pokój dla dzidziusia czy może dla nastolatka.
W łazience nie ma prysznica, ale dzięki zamontowaniu szklanej ścianki, można wziąć szybką kąpiel bez zachlapywania całej podłogi. Okrągłe lustro fajnie zmiękcza charakter pomieszczenia, w którym wszystko jest takie kanciaste – kafle, pralka, umywalka, szafka… 🙂
W mieszkaniu jest też ubikacja z wielką wygodną szafą do przechowywania rzeczy i dekoracyjną lampą, dzięki której takie małe zwykłe pomieszczenie nabrało naprawdę designerskiego charakteru.
Trochę odbiegłam od głównego tematu wpisu, więc podsumuję.
Przygotowując mieszkanie pod wynajem, warto postawić na neutralne kolory. Nie jest to jednak najważniejszy czynnik decydujący o zainteresowaniu daną nieruchomością. Wprowadzenie barw nie musi działać na szkodę, warto to jednak zrobić z głową i nie przesadzić.
Wnętrza Zewnętrza
Świetnie wygląda! 🙂
Dzięki za post. Właśnie jestem przed rozpoczęciem remontu, a później mieszkanie na wynajem. 🙂
No tak; u siebie jeszcze łatwo coś poradzić na takie okno, a w wynajmowanym mieszkaniu trochę ma się związane ręce 🙁
Naprawdę ślicznie jest. Sama bym tam zamieszkała 🙂 Najemcy będą też zadowoleni.
Z pewnością pod wynajem okienko nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Na szczęście istnieje opcja zabudowania go 🙂
Zgadzam się z wpisem chyba w 100% – także uważam, że to nie kolory ścian mają przeważające znaczenie, lecz np. dobór mebli (wspomniane we wpisie stare meble w nowych mieszkaniach – katastrofa…). Co do okienka między kuchnią a salonem – według mnie nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Na pewno ułatwia pewne rzeczy, np.można przez nie podać komuś talerz czy herbatę, ale to kojarzy mi się ze stołówkami pracowniczymi 😉 nie wygląda źle ale nie jest też najpiękniejszym elementem mieszkania. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o mieszkaniach na wynajem, gdzie lepiej zastosować rozwiązania uniwersalne. Tu okienko było tworzone pod konkretną rodzinę i wtedy ma uzasadnione zastosowanie. Jeśli mówimy o wynajmie, niektórym potencjalnym najemcom może przeszkadzać.
Świetny wpis, w przyszłym roku w lipcu, będę remontowała mieszkanie właśnie pod wynajem i na pewno wezmę pod uwagę odpowiednio dobór kolorów 🙂
jest pięknie! Sama chętnie bym w nim zamieszkała. Tylko to okienko nieszczęsne – w obecnie wynajmowanym mieszkaniu mam takie i jest to moja zmora.