Nagrywając home toury odwiedzamy wnętrza w bardzo różnych stylach. Bywamy zarówno w starych kamienicach, jak i nowych mieszkaniach prosto od dewelopera. Dzięki temu możemy dostrzec najważniejsze trendy wnętrzarskie. Dziś pokażemy Wam kilka najsilniejszych trendów w oświetleniu.

Powrót żyrandoli
Jedną z najsilniejszych tendencji jest powrót lamp z wieloma punktami świetlnymi. Dawniej kojarzone z bardziej klasycznymi wnętrzami, dziś stosowane są również w przestrzeniach w stylu nowoczesnym. Zwróćcie uwagę na sztukateryjną rozetę sufitową – to bardzo prosty i niedrogi sposób na dodanie wnętrzu charakteru.

Złoto
Trendy wnętrzarskie obejmują również metale. Kilka lat temu w elementach wykończenia i dodatkach popularny był odcień różowego złota (rose gold). Z perspektywy czasu przekonaliśmy się, że był to krótkotrwały trend tzw. fad. Dziś dominują odcienie brązu i klasycznego żółtego złota. Na szczęście lampy można poddać szybkiej metamorfozie z pomocą farby w sprayu.

Obłe kształty
Producenci proponują nam mnóstwo lamp o obłych kształtach. Wybierając lampy sufitowe w tym roku na pewno natkniecie się na kule z białego lub przezroczystego (czasem przydymionego) szkła, zarówno pojedyncze, jak i w formie rozłożystych żyrandoli. Zwykle zamocowane są na delikatnych złotych lub czarnych ramionach – dzięki temu lampy te świetnie sprawdzą się zarówno w minimalistycznych, jak i klasycznych wnętrzach.


Nie udało Wam się znaleźć idealnego kinkietu czy stojącej lampki nocnej? Możecie z powodzeniem zastosować przy łóżku lampy sufitowe. Jak widać na poniższym zdjęciu, nawet szafki nie są przeszkodą.

Łączenie lamp i roślin wiszących
W dwóch mieszkaniach, które odwiedziliśmy w tym roku znaleźliśmy ciekawy patent, który możecie z powodzeniem powtórzyć we własnym domu. Wystarczy, że tuż obok lampy sufitowej lub kilku mniejszych lamp powiesicie doniczki wiszące. Wybierając rośliny pnące, możecie przepleść je przez ramiona żyrandola. Takie rozwiązanie wymaga dodatkowej ostrożności (trzeba uważać, by liście nie dotykały gorących żarówek) i wyboru odpowiednich roślin, ale zdecydowanie warto. Efekt końcowy robi wrażenie.


Artykuł powstał przy współpracy z Ceneo
